Istnieje
ryzyko, że obietnice to tylko puste słowa, które zadowalają
jedynie przez pozornie długi czas. Życie biegnie dalej swoim
rytmem, jednak człowiek nie potrafi zapomnieć o danym mu słowie,
które przecież powinno zostać wypełnione. Przytłoczony setkami
codziennych problemów, smutków i radości, zawsze znajdzie czas na
myśl o tej jednej rzeczy, o tej jednej osobie.
Przyjaźń,
która miała trwać przez długie, piękne lata zapodziała się
gdzieś w natłoku innych, ważniejszych spraw. Została zagrodzona
sukcesami, inną przyjaźnią, być może nawet miłością. Ulotniła
się, rozpraszając się gdzieś niedaleko. Po upływie tak
znaczącego czasu nie będzie można jej nigdzie odnaleźć. Została
stracona.
Tak
samo jak my.
Te
obietnice nigdy nie były prawdziwe, choć miały pełne prawo
nazywać się godnymi. Z początku przynosiły radość i ukojenie w
bólu, z biegiem czasu już tylko niepotrzebne nadzieje, zupełnie
nic nie znaczące.
Tak
samo jak ty i ja.
OD AUTORKI: Z racji tego, że grudzień jest dla mnie wyjątkowym miesiącem z pewnych względów, postanowiłam wznowić historię z Louisem w roli głównej, nieco ją zmieniając. Rozpoczynamy krótko. Jeśli łaskawie nie zawalą mnie sprawdzianami na przyszły tydzień to rozdział pojawi się w weekend. Tymczasem gorąco Was pozdrawiam i czekam na opinie. Zainteresowanych proszę o wpisanie się do zakładki 'Informowani'.
OD AUTORKI: Z racji tego, że grudzień jest dla mnie wyjątkowym miesiącem z pewnych względów, postanowiłam wznowić historię z Louisem w roli głównej, nieco ją zmieniając. Rozpoczynamy krótko. Jeśli łaskawie nie zawalą mnie sprawdzianami na przyszły tydzień to rozdział pojawi się w weekend. Tymczasem gorąco Was pozdrawiam i czekam na opinie. Zainteresowanych proszę o wpisanie się do zakładki 'Informowani'.
Nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego, jak bardzo ucieszyłam się, kiedy zobaczyłam, że główną męską postać w tym opowiadaniu obsadza Louis! Jestem przeszczęśliwa, że coraz więcej osób decyduje się na pisanie właśnie o nim, Chętnie poczytam coś dobrze napisanego o Lou, a nie mam wątpliwości co do tego, że to opowiadanie będzie bardzo dobre. Ty po prostu świetnie piszesz, więc już teraz wiem na sto procent, że polubię tego bloga. Póki co mamy za sobą króciutki, tajemniczt prolog, który tak naprawdę niewiele wyjaśnia, dlatego nawet mimo tego, że bardzo chcę, nie mam jak się rozpisać na jego temat. Jedno mogę powiedzieć, bez względu na to, jak krótki jest ten prolog, a mianowicie zaciekawiłaś mnie nim, więc bez wątpienia będę tutaj wpadać z ogromną przyjemnością. :) Tymczasem pozdrawiam i życzę masy weny kochana! <3
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wracasz do tego opowiadania i moim zdaniem wizualny wygląd bohaterki jest dużo lepszy od Ashley :). Prolog jest przepiękny i mam ogromną nadzieję, że tym razem doprowadzisz historię do końca.
OdpowiedzUsuńŻyczę weny, kochana <3.
Ach, Tess, Tess, już ja czuję, że to będzie coś porządnego. Prolog jest krótki, ale za to jak cudownie napisany. Jeszcze słucham muzyki z American Beauty, to wyobraź sobie jakie emocje ta mieszanka we mnie wzbudziła :D Początek jest wzruszający i piękny. Taki jakiś... Delikatny mi się wydaje. Jest wzmianka o przyjaźni, która się zagubiła, więc poniekąd można się domyślać o co chodzi, ale domysły domysłami, wszystko wyjaśni się w porę. Czekam zatem na pierwszy rozdział i trzymam kciuki, żeby nie zawalili Cię jednak sprawdzianami :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Meadow c:
Szablon jest przepiękny! Kojarzy mi się właśnie z taką zimą, przez tą kolorystykę. Naprawdę jest śliczny, do tego czytelny.
OdpowiedzUsuńCo do progolu to zbyt dużo powiedzieć nie mogę. Można się tylko domyśleć, że chodzi o jakąś przerwaną przyjaźń. Ale same słowa dobrałaś piękne, wzruszające i zdecydowanie oddziałowujące na czytelnika. Do tego hisotria z Louisem w roli głównej? Matko, nic mi więcej do szczęście nie potrzeba, naprawdę.
Nie mogę się doczekać pierwszego rozdziału, mam nadzieję, że uda ci się dodać go jak najszybciej.
Pozdrawiam kochana i życzę dużo weny. xx
Hej! Na wstępie chciałabym Ci serdecznie podziękować za komentarz na moim blogu. T naprawdę miłe, że znalazłaś czas, by skomentować :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam prolog i muszę powiedzieć mimo, iż jest krótki jest bardzo ładnie napisany. Zawiera nutkę tajemniczości jednocześnie zdradzając nam, że przyjaźń głównych bohaterów ulotniła się.
Czuję, że będzie to świetne opowiadanie :)
I przede wszystkim ogromny plus, że główną postacią męską jest Louis! Też z nim piszę jedno opowiadania, ale to prywatna bajka :)
Czekam na rozdział pierwszy!
Do zobaczenia,
Heyley xxx
Najkrótszy i najbardziej treściwy prolog, jaki czytałam. Co mogę powiedzieć na jego temat? Że bardzo mnie zaciekawił i na pewno z chęcią będę tu wracać. Mam przeczucie, że ta stracona przyjaźń się odnowi i może nawet przerodzi się w coś lepszego. Czytać opowiadanie Twojego autorstwa i to w dodatku z Louisem w roli głównej? Zgłaszam się! :)
OdpowiedzUsuńCzekam na jedyneczkę :)
[spojrz-w-moje-oczy.blogspot.com]
Hej hej hej ! :))
OdpowiedzUsuńNa wstępie: Serdecznie dziękuję za komentarze pod moimi postami na Hiding ! ♥ Stwierdziłam, że już chyba najwyższa pora się zrewanżować, dlatego tu jestem ! :)
Pierwsza sprawa, którą pragnę poruszyć, to szablon...
Wow, jest cudowny ! *.* Sama go zrobiłaś ?? Jeżeli tak, to poprosiłabym o kontakt na Twitterze, bo miałabym do Ciebie interes ;>
Druga sprawa: Prolog.
Krótki, zwięzły, na temat, kryjący jakąś tajemnicę... Gdybym chciała dłużej nad nim posiedzieć, to mogłabym wysnuć jakieś bardzo ciekawe refleksje ;P Jednak widzę, że na twoim ff jest już rozdział pierwszy, dlatego lecę go przeczytać ! ♥
@Gabryska__99
Ja pierdziele, idealne rozpoczęcie..; )
OdpowiedzUsuńBardzo mi się prolog spodobał! Kurcze, taki głęboki... Piękny; jednym słowem.
Co będzie dalej..? Cóż, mykam dalej. ;*
Wiem jedno.. potrafisz pisac prologi, a nie kazdemu to wychodzi :D No cóż nie pozostaje mi nic innego jak zabranie się za czytanie kolejnych rozdziałów♥
OdpowiedzUsuń